Menu
Gildia Pióra na Patronite

* * *

rozwalam się
od środka
obijam o
ściany swoich urojeń

pękają
we mnie mury
pewności
że jest coś
więcej niż
jego uśmiech
nad kubkiem herbaty
zimne dłonie
trzymające metalową puszkę
na dworcu
puste spojrzenie
przeszywające na wylot
tłum rynku
którego jestem
częścią
a po którego drugiej stronie
nikt nie czeka

pękają
we mnie mury
bezpiecznej naiwności
że jest coś ponad
jego oczy
utkwione w nasze splecione dłonie
brzdęk monety o
pustkę metalu
cichy szept
w hałasie ulicy

rozwalam się
od środka
obijam o
ściany swoich urojeń

szukam lekarstwa
na samą
siebie

4848 wyświetleń
120 tekstów
43 obserwujących
  • Sheldonia

    16 September 2012, 14:08

    Dziękuję.

  • Gaia

    15 September 2012, 15:12

    czasem gdy otwierają się oczy za późno jest by ratować miłość
    Ciekawy wiersz Lauro.

  • Flamboire

    15 September 2012, 11:49

    Smutne, ale zarazem prawdziwe. Świetny wiersz.