Rozgrzane serce W koloni światełNawet gdy marzną ręcePrzy blasku drugiego bogaŁzy już Twym oddechem otarte.
Na ławce umarłychNiekończący strumień porozumienia,Żywa nić oplata roztrzęsione dusze,Mglisty spokój koi.
Bezpieczni.
intruder
Autor
11 November 2014, 21:56
Ciekawy wiersz.
10 November 2014, 17:32
zatrzymuje.