w ten czas
rozdeptałam księżyc
jak kruchą bombkę
ale to bez znaczenia
wieczorem i tak jest ciemno
poszukam gwiazd na choince
poprowadzą mnie
jak po sznurze do kłębka
nerwów
z mojej perspektywy
pierwsza jest na wyciągnięcie ręki
pod nią kasztanowe ludki
cierpliwie kołyszą złośliwe uśmiechy
w odwecie za powieszenie
odejdźcie w milczeniu od stołu
to ma być cicha noc
dziecko śpi
Autor
1985 wyświetleń
27 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!