Przypadek wątpliwym doradcą Czy stać czy iść też nie wiadomo Czy zbiec czym prędzej szybko Czy pod górę wspinać się ścieżką stromą?
W którą stronę patrzeć Czy to nie jest wszystko jedno Czy w słońce, które oślepia Czy zachwycać się księżyca stroną ciemną?
Gdy burza na horyzoncie, gdzie szmer niepokoju Czy łapać ten wiatr w żagle i poddać się sile Czy stanąć wbrew prądom By przełamać los choćby na chwilę?
Czy słuchać tych szeptów Osób emocjonalnie niezdrowych Czy kochać tak, jak rzeczywiście się czuje Nie bronić już uczuć anonimowych?
Wielu odpowiedzi nadal nie znajduję I nieustannie szukam, którą pójść drogą Ale dzięki temu, że Cię spotkałem Nareszcie mogę być sobą