Rumer
Przygryzam palce jak czas pomiędzy.
Ciszą zatykam usta, by łez nie roniły.
Układam fakty wyszywane skrytym pragnieniem.
I wątpię ...
Zegar biologiczny pędzi piaskiem w klepsydrze.
Blask oczu stłumiony przygasłą nadzieją.
Me dłonie odziane w tęsknotę.
I czuję ...
Smak przepaści.
Woń żalu.
Dotyk samotności.
Dedykowane: Połowie pamiętnika.
Autor
Dodaj odpowiedź 17 October 2011, 10:57
0 Cudny ...
wzruszona jestem? chyba ...
hmn... a zegar biologiczny - działać trzeba wbrew zegarom .. one nie są prawdziwe ;) Miej zegar w sobie - tylko ten zegar jest prawdziwy :)
Odpowiedź 2 October 2011, 11:51
0 … z miłością jak z wilkiem… nigdy nie wiesz czy „oswoisz wiernego wilczura”, czy też chwilowo „obłaskawisz bestię”…
Odpowiedź 2 October 2011, 09:59
0 "Ciszą zatykam usta, by łez nie roniły (...)
Me dłonie odziane w tęsknotę (...)
Dotyk samotności."
Przejmujący, niemy krzyk serca...
Słonecznej niedzieli Medeo ;)
Odpowiedź