Przychodzą w życiu takie momenty, w których nie pomoże nic. Człowiek umiera jak narcyz ścięty. Nie pomagają już łzy.
Wdeptują w życie ludzie prawdziwi, co zasłużyli na głos Większość to jednak nieludzkie dziwy, którym należy się stos.
Na tym stosie spalone zgliszcza moich snów, zwęglone resztki nieprzemyślanych słów. Na tym stosie węgielnym giną ślady twoich stóp. Ogień nie daje ciepła... Skuwa w kajdany lód...