W milczeniu
Powiedz
że mnie nienawidzisz
jak lodu i śniegu
zeszłorocznej zimy
i niech marznę
Krzyknij
przeraźliwie głośno
by przebić myśli
zaprzątnięte wciąż miłością
i niech ogłuchnę
Rzuć mnie
o naszą ścianę
najeżoną wspomnieniami
a krwawić nie przestanę
i niech mnie boli
Wolę szybko
konać z bólu
powodowanego przez słowa
nie do zniesienia
Niż umierać powoli
z każdą nanosekundą
twojego milczenia
4842 wyświetlenia
21 tekstów
5 obserwujących
Dodaj odpowiedź