Menu
Gildia Pióra na Patronite

Z Tobą idąc pustynią

Popioły Wołynia, Katynia i Auschwitz,
Szary kurz cierpienia na śniegach Sybiru.
40 dni smok pustki nad Chrystusem się pastwi
Drąc wszelkie życie na polskich polach tylu.
Zabory, krzyżacy, bolszewickie noże,
Plewiły ten naród niszcząc dobre frukta.
Niechaj wreszcie w końcu, miłosierny Boże,
Orzeł nasz doczeka uczciwego jutra…
Mimo hieny fałszu żrącej z lewej strony,
Skrzeku sępów, co prawdzie ubliża,
Mimo blichtru sklepów wyznania mamony
Stoimy wciąż mocno u stóp Twego Krzyża.
Pochylamy głowy pod marności znakiem,
Przyjdą i odejdą wszelkie dane chwile.
Ślady Twoje wiodą kamienistym szlakiem,
Krwawe krople męki w czerni tłustym pyle.
Pokora, milczenie nie są nam poddaniem,
Lecz miłości wiarą, że nadzieja kroczy.
Słowo jest ważniejsze, niż największy kamień
Ciśnięty kłamstwami bezmyślnej swołoczy.
Miejmy zrozumienie, nie Bóg dzisiaj kona,
Lecz ludzkości ramy zdobyte kulturą.
Berło miłosierdzia, rozumu korona
Idą wraz pustynią absurdu ponurą.
Ty wytrwałeś tyle, znając każdą ranę,
Daj i nam swej siły bezgraniczny blask,
Chociaż pochyleni, wtedy wybaczamy,
Gdy prawdą i skruchą skarmią kaci nas.
Post, obecność Twoja i refleksja głowy,
Czas ten dzisiaj jakże mocnej nuty.
Tym się stanie jutro w swojej duszy człowiek,
Czym dziś pamięć cierpień już w losie wykutych.

FB: Quid Quidem

42 266 wyświetleń
589 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!