Mknę
ponad drogami i łanami zbóż
wyciągam dłoń
łaskoczę wysokie trawy
oddycham szaleństwem kwiatów
wariacjami barw
Pędzę
mijam wiejskie ogrody
zlizuję mleko z ust
I unoszę się
ponad beton miast
szum kroków
cienie uśmiechów
Mknę
przeobrażając się we wszystkie istoty
własnego istnienia
i trwam
w najpiękniejszej formie
siebie
10 103 wyświetlenia
73 teksty
9 obserwujących
Dodaj odpowiedź 5 August 2020, 07:16
1 odŚwietnie, te mleko z ust... Taka lewitacja, uwielbiam ten stan🙂
Odpowiedź