Policzę kamienie na mojej drodze odsunę je na bok i chmury przegonię. Spojrzę na słońce, które czasem mnie oślepia nie na tyle jednak by nie żyć i wciąż czekać.
Zrobię mały krok by sprawdzić czy już mogę postawić więcej kroków i iść ile sił w nogach. Za wszelkie utrudnienia dzięki stokrotne lecz idę przed siebie nawet gdy moknę.