Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pojawiam się
w życiu
to tu
to tam
przy użyciu
chwil bezcennych
niepojętych słowami
niewypowiedzianych umysłem
kpiąco rozumianych
szóstym zmysłem.

Każdy ma swój czas
i swoje pantofle
szlafrok
pidżamę
i jeansowe spodnie
Każdy prześlizguje się
lub przepycha przez życie
w smutku
radości
bólu
czy zachwycie.

Różni
Prawdziwi
Podobni
Swobodni
zbyt bardzo
zbyt dużo
za mało
bezbronni
Goniąc ogony
mijamy perony
przystanki zielone
miłosne stokrotki
Udając herosów i naiwne trzpiotki
Otępieni spalinami
i smrodem monotonii
umieramy na ulicach
krawężnikach
w agonii.

22 534 wyświetlenia
262 teksty
48 obserwujących
  • Nutricia

    5 October 2011, 14:14

    Jak kołysze to tyle dobrze, oby nie za bardzo-choroba morska - niewskazana ;)

  • marka

    5 October 2011, 10:52

    Wiersz jak rozkołysane morze, fajnie się czyta.