więzień roli
pod czujnym blaskiem latarni
rozrzucił niedbale na jej twarz
garść słonych łez
i złowrogą ciszę
chwiejnym rzutem oka
objął cienie
czekające w napięciu
zapłakał
nie ma dla nich ratunku
nie roznieśli go pogardą
nie podali jej ręki
wyciągnął pięść by zawrócić
nie trafił
padła bez tchu
3023 wyświetlenia
58 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!