Pociemnieje nagle błękit nad nami Niebo myśli popiołem oprószy A nocy bezgwiezdnych aksamit Kirem okryje nieboskłony duszy
Umilknie dawnej melodii refren Z rozpaczy urywanych oddechów Sumienie opowiadać będzie szeptem Litanię wymazanych grzechów
Zastygną żagle słów na mieliźnie życia Obietnicy przystań fala czasu zmyje Przetrwa tylko pamięci tajemnicza wyspa I skrawek serca, które nie chce być niczyje
Kirem? To zły kolor wstążeczki dla serca, "które nie chce być niczyje" :) Ale co zaś do wiersza całego, to jestem znów pod wielkim wrażeniem. Jest smutny, a piękny. Jest w nim magiczna słodycz...