Po każdej zimie przychodzi wiosna, po każdej nocy nadchodzi ranek.. po burzy słońce, po słońcu księżyc, wszystko się zmienia.. nic nie jest trwałe. Po każdym płaczu nadchodzi radość, po pechu szczęście, po czwartku piątek.. Wszystko się kończy, wszystko zaczyna bo wszystko koniec ma i początek... Życie hartuje nas, nie rozpieszcza.. czasem pogładzi, pogrozi palcem.. byśmy sprostali i nie polegli w tej o przetrwanie codziennej walce...
I życie ma jakiś schemat... Kolejne dni, kolejna porcja emocji i zdarzeń... i wciąż niezmienna prośba o siły, by współgrać z rzeczywistością...
Bardzo ładnie...
Piękny wierszyk ! Zabieram do siebie ; )
I życie ma jakiś schemat...
Kolejne dni, kolejna porcja emocji i zdarzeń...
i wciąż niezmienna prośba o siły, by współgrać z rzeczywistością...
Bardzo ładnie...
Piękny wierszyk ! Zabieram do siebie ; )