Patrzę jak powoli spadają na ziemię
Białe płatki jaśminu
W iluminacjach ze świateł robaczków świętojańskich
Jest tak spokojnie
Jest tak cicho
A to jeszcze nie sen
Choć już na pewno nie dzień
Wiem ze w kompoście powoli
Zaczyna się budzić jeż
I nim przyjdzie burza w ogrodzie gdzieś
Spotkamy się
Ja mu powiem że "babcia śpi na pieniądzach"
On mi że nocą widać więcej
Autor
297 751 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących