Recepta nierefundowana wrażliwością
Pani ma depresję
Zanurzoną
Po sam pas w ud sokach
Ta nieścisłość
A rozwiązłość
Jest złożona
Choć zakładam
Pani nogi na ramiona
Tak zdrowotnie
To na wylot ból zadaję
Albo rozkosz do wyboru
Tę receptę organiczną
Podpisano na odwrocie
Tym nabrzmiałym
Po dwa razy dziennie
Bez głaskania
Bez czułości tak powszedniej
Tylko batem
Może węzłem
Panią nabić pulsacyjnie
W skórę wewnątrz
Powyciągać z mięśni
Całą przeszłość
I oczyścić żyły
Z nędznych przewrotności
I z miłości...
2016.02.
Autor
15 298 wyświetleń
150 tekstów
72 obserwujących