Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

Nieobecna

Pancerz z blizn
Nieprzepuszcza wody wyciekajacej z oczu
Nie ma wnętrza
Głuche echo
Zeschnieta pustynia
Na głodzie uczuć chodzę.

Spotykam manekiny martwe
Ci-niewolnicy niespełnionych marzeń
Z deficytem pierwiastka boskości
Językiem
Ekspansją osobowości nadrabiają brak człowieczeństwa.

Nie tu chciałam być

A jestem w gąszczu pola pełnego buraków i baranów.
Aż strach myśleć o strachach
By się nie bać,
A jakoś świadomość strat i możliwych zdarzeń dodaje odwagi do życia.

Nie ma we mnie miłości
Prócz tej z obowiązku.
Jeden tylko pierwiastek został.
Zaklęli mnie w kamień
Słowami
Odrzuceniem
Nieobecnością
W końcu obojętnością.

Trybie życie w teraźniejszości
Bez kategorii
W której się odnajduję.
Jestem nie tutaj.

22 534 wyświetlenia
262 teksty
48 obserwujących
  • oszi3

    28 December 2022, 21:50

    Wierszach, dusza krzyczy z pragnienia bardziej niż wargi, a kiedy napełnią się usta wodą, tych oczach znikają jęki, cichniemy aż skostniałym spojrzeniem, przyglądamy się jak łaska tonie w piaskach pustyni.

    od Kenzo, Malachite, Duse