Menu
Gildia Pióra na Patronite

grudniowy pamiętnik

pamiętasz
było kiedyś takie nieme kino
z lustrami i pustym bufetem
czasem kobieta w golfie
sprzedawała tam herbatniki
zjadaliśmy je bezszelestnie
a wokół słychać było
krzyk
łuszczonych małych pestek
zbici w jedno ciało
szukaliśmy bezustannie
gniazda prawdy
nadzieja przykryta
śladami czołgów
jarzyła się śniegiem w ciemności
nigdy nie przestałem
wierzyć
że Wolność istnieje realnie

27 553 wyświetlenia
323 teksty
8 obserwujących
  • 10 November 2017, 19:34

    jak nie kochać poezji?