***
otwórz oczy tak szeroko jak zdołasz,
aby pojąć czym jest
rozkołysany w słońcu złoty plon, ponad nim swobodna myśl
dociekająca ociemniałą ludzką naturą sensu stworzenia,
gdy w garści pełen ziaren kłos, sedno pracy ludzkich rąk
- powszedni chleb
i ta istota żywa w podróży dookoła słońca
co w przepływie energii inspiruje, kocha, tworzy,
a gdy złudzenie ciała w transie światła ustanie
pozostanie świadome ja z owocem wolnej woli,
w wiecznym spokoju niepojętej miłości
świat - natura iluzji, istoty światła,
pełna doświadczeń, wzrastania, emocji
- bezpowrotnie zmienia swe oblicze,
kreowany przez tych, którzy od stuleci,
w świetle służą pozornej ciemności,
dusząc głos sprzeciwu
religia, polityka, konsumpcjonizm...
tymczasem nadeszła pora nauki
nie zważając na swobody, lecz jakość życia,
porzucona kwestia wolności, zacieśnia kajdany
gdy innych nie ogranicza prawo, moralność
za cenę strachu poszukujesz prawdy
nie jesteś sam, nigdy nie byłeś
śpiew wszechświata napełnia serce
możesz wybrać mądrze
dla ciemności zagrożenie istnieje do póty,
dopóki istnieje wolna wola
gdy nadejdzie czas ucisku, Ty pamiętaj!
ta bitwa potoczy się w każdym z nas
z własnym lękiem, pychą, gniewem, ignorancją, agresją...
to, co widzę, zdaje się tak realne
w gruntownej przemianie początek życia
Autor