otwarte Niebo i staje się jasne że nie potrzeba wielkich słów zaklęć mądrych linijek trzydziestu srebrników złotych kieliszków sznura i słów jak sztylet ostrych
wystarczy śpiew mgły o poranku ciepła dłoń zapach chleba słońce na ganku babciny placek szklanka mleka spracowane czoło
a potem świadomość współistnienia z każdym źdźbłem trawy odpowiedź na pytanie
dokąd zmierzamy ?
wszędzie
możemy wybrać każdą z dróg każdą krótszą czy dłuższą bo nie ma złych