Menu
Gildia Pióra na Patronite

Trzy strofy

Ostatnio liczę słowa,
Po wizycie na scenie,
Gdzie była cegła,
paryski bruk,
jakaś awangarda,
- i paru ludzi.

Urwane kwestie, zamglony obraz,
Akt trzeci w miejsce pierwszego,
Scen wiele - zbyt jasnych dla myśli,
I ja pod widowni powierzchnią.

Wyszedłem na skinienie podświadomości,
Spojrzałem na ostatnie kadry,
Wyzierała pustka, rwany głos,
Czy to chwila, czy sen, czy marzenie,
- nie wiem.

4637 wyświetleń
89 tekstów
19 obserwujących
  • Exodus

    28 April 2012, 18:05

    cóż, komedia to była pomylonych idei, przynajmniej dla mojego zakresu percepcji

    - co do nicku, wszystko się zgadza

    Pozdrawiam

  • Exodus

    28 April 2012, 16:02

    Również pozdrawiam i dziękuję za komentarz.

  • agniecha1383

    28 April 2012, 16:00

    Fakt...teraz do mnie dotarło ..przecież wyraźnie pisze..
    wyszedłem na skinienie podświadomości...moja wyobraźnia..
    widziałam jak zamyślony przechodzisz bokiem po tych występach teatru publicznego i patrzysz zbyt daleko..właśnie w zamyśleniu...tak jakoś nijako...ciekawe czy zrobiło to na Tobie wrażenie...chyba nie...nie specjalnie byłeś myślami przy samym występie...pozdrawiam

  • Exodus

    28 April 2012, 15:51

    ostatnia strofa już nie jest opisem samych wrażeń ze sceny, a raczej próbą określenia przemyśleń do jakich obejrzany dramat skłania, i właśnie te przemyślenia są trudne do zdefiniowania, to również próba poszukiwania jakiegoś całościowego obrazu, stąd "pustka, rwany głos, chwila, sen marzenie"

  • agniecha1383

    28 April 2012, 15:29

    Czy to...zamyślenie aż takie że straciłeś wątek ze sceny?ładnie napisane...przy pierwszych zwrotkach dobrze mi szło trzecia...pomóż nie wiem jak zinterpretować wiersz...zrozumieć...bardzo chcę ocenić jednak po zrozumieniu...jeśli nie masz nic przeciw...pozdrawiam