Burza
Opuszczam ręce w dół, bezradnie,
Czekam, aż deszcz oczyszczenia spadnie.
Wtedy pochlapię się w kałuży.
Czy ktoś się o to oburzy?
Nie sądzę.
Na autobus już nie zdążę.
Poczekam tu, w towarzystwie burzy,
Błyskawica, rozdarła powietrze.
Pocałuj mnie raz jeszcze,
Proszę. Nim me serce piorun skruszy...
Autor
15 094 wyświetlenia
243 teksty
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!