Wieczorna modlitwa
Odwieczną miłością umiłowałeś
zechciałeś obdarzyć wolnością
żadnych warunków nie stawiałeś
wciąż towarzysz obecnością
Twoją historię słyszałam nieraz
za każdym razem przeżywam inaczej
przy zdrowych zmysłach wiara mnie trzyma
nadzieja że kiedyś Cię zobaczę
do swego serca wciąż mnie tulisz
głaszczesz po głowie i łzy osuszasz
a kiedy patrzysz w oczy czule
wtedy najbardziej się wzruszam
podarowałeś talentów mnóstwo
nie umiem dobrze ich wykorzystać
więc może lepiej na drodze postaw
kogoś kto duszę ma przezroczystą
serce na dłoni ciepłe spojrzenie
umie za wszystko Tobie dziękować
i każde słowo błogosławieństwem
do takich ludzi mnie Panie prowadź
Autor
31 413 wyświetleń
287 tekstów
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!