odpłynąć w niepamięć słów uciekając w niebyt osłonięta mgłą zapachem róż zapalając światła
podążać ścieżką błądząc między nadzieją a marzeniem światła otulone srebrnym spojrzeniem
czuły głos z oddali płynie rozkołysany mieniąc się w blasku gwiazd kołysząc niepokój w szarości dnia nucąc niecierpliwie kołysankę niepewności