odeszłaś 9:50 godzina zmierzchu Twego ostatniego oddechu owinięta w biała chustę na której zawsze sadziłaś kwiaty z uśmiechem na ustach przeczesując swoje długie srebrne włosy uczyłaś kochać każdego z osobna.! potrafiłaś choć tyle przeszłaś kochałaś Go mimo wojny śmierci głodu Kochałaś nawet gdy zabierał Ci dzieci gdy zabierał spokój walczyłaś Odważna Kobieta 91 lat 15 kwiecień kwiecień przeklęty nienawidze go zabiera mi zbyt wiele a jednoczesnie go szanuje przeciez tam jest lepiej . teraz nie cierpisz paraliż ustał dusza jest wolna tak Twoje usta i ciągle słyszę, gdy mówiłaś 'czarna kochaj' uspokajałaś opowiadałaś śmiałaś się do pracy poganiałaś nie zapomne Cie babciu wierzę, że się spotkamy Bóg Nam na to pozwoli bo Ty nigdy nie straciłaś wiary .
Śmierć bliskiej osoby, nawet jeśli przygotowani jesteśmy miesiącami, zawsze będzie tak samo bolesna, zaskakująca i niesprawiedliwa... ...mieszają się w nas wówczas uczucie złości i bólu ...hołdu rozpaczy nie należy oceniać, lecz przyjąć go z pokorą ...bo wiem jak trudno jest zamknąć w paru słowach czyjeś kochane życie, którego już dla nas nie ma....
Pozdrawiam Cię cieplutko....ona zawsze będzie żyła w Tobie, nawet gdy jej obraz mgła spowije
mam w nosie Twoją opinie na temat mojego wiersza, nie podoba się nie komentuj.! pisze jak pisze Tobie akurat się nie podoba, w wierszach nie chodzi o przejrzystość, wiersz to nie rymowanka, to myśli kogoś kto czuje, wcale nie patrze jak to wygląda, ani czy ma jakąś forme... może próbuje z niej uciec Człowoieku, a Ciebie jakaś już forma 'upupiła' ... Także nie prosiłam i nie proszę o Twoją krytykę, bo co jak co, ale ten wiersz jest dla mnie wazny, a Ty po prostu chyba tu nie pasujesz, bo nic nie rozumiesz.