A mógłbym napisać na pięciolinii? :) Dziś mam pracowity dzień z Erykiem, grzejemy do czerwoności struny gitary, fortepian to za mało :D Uszy mnie już bolą, ale jestem dzielnym wujkiem :))
Pisać po adnachielsku nie śmiem i nigdy bym nie próbowała, ale miło, że coś takiego dostrzegasz w prostocie moich wersów. Twoje droczenie bardzo lubię, a listy jeszcze czasem czytuję, nawet te sierpniowe;) Piękne te Twoje mgły wniebowzięte, pełno ich dzisiaj u mnie, napisz mi o nich koniecznie!
W pierwszej chwili po przeczytaniu, pomyślałem: hmm, to taki trochę adnachielski wiersz :) Aczkolwiek moja wersja byłaby o wiele bardziej przyziemna, gdyż ja aniołów do ziemi przykułbym łańcuchem niewoli, zardzewiałym od ludzkich ran i łez :) Trochę się z Tobą droczę, nie gniewaj się, tak dawno nie miałem okazji napisać dłuższego listu... A Twoja poezja jest powodem, dla którego w moim świecie mgły się unoszą wniebowziętą zadumą. Pięknie u Ciebie, jak zawsze. I nawet kawa pachnie jak w sierpniu :)