Oczy zamknęłam na kilka chwil Lata minęły, los ze mnie drwił Przez palce srebrem życie mieniące Przepływało szybko, było to kojące Jak jedwab w dotyku, miękkie i piękne Sprawiło, że przed nim na kolana klęknę Gdy w oczach powrócił wzrok jakiś mglisty Wiele w pamiętniku kartek było czystych Słuchać uczyłam się na nowo Wiary nie dawałam usłyszanym słowom Wszystko się zmieniło tak niepostrzeżenie Wydawało się, że minęło jedno oka mgnienie Ile czasu mi zostało, by przeżyć wszystko to Spałam chyba długo, uderzyłam w dno Co mnie obudziło? Ból czy strach to był? Coś mi przypomniało, że człowiek kiedyś żył. Błagam czasie wróć, tak wiele mi umknęło Nim się obudziłam pół życia przeminęło.
Ciało budzi się ze snu, w letargu zawieszone Tyle lat przespałam, a serce wciąż zmęczone...