Noc określamy zmęczeniem
Konary klonówwędrujące po niebiedzielą wszechświatsypią się monety
Stoję w tym akciei trzymamw rękachulotną ziemię
Krzyczyzrozpaczony świtnad ranemodbity echem.
Pomyślałem...
Kawa uzależnia a kobieta wciąga...ulotnym uśmiechem
marka
Autor
22 June 2010, 23:06
Twoje przerzutnie w wierszu cudownie się komponują w całość, czyta się tak przyjemnie :)
17 June 2010, 22:13
taki... spokojny ;)
17 June 2010, 19:58
...i jedna i druga spoczynku nie daje, noc czerwcowa krótka, czasu mało daje... Piękny wiersz Marko, bardzo lubię Twój styl, który jest specyficzny ... Pozdrawiam ciepło :)