Toń oceanu
Noc jest ptakiem świateł gaszącym
Blaski cieniami I śmiechy ciszą,
Tym, jak kroki na śniegu wędrowca słyszą,
Kiedy nóg fale już nie kołyszą.
Róża rozwijająca pąki
Gra wiatrem, jak szalem.
Nie słyszę tego wcale
Dotykając ust cały.
Czym bez powitań byłyby rozłąki?
Ocean czasu ma fale i dno
Wszystko pomiędzy to tło.
Jakaś noc,
Rozkwitają pąki,
Na biodrze dłoń.
Tym jest oceanu toń.
Żadną grą.
A kiedy stoisz w oknie
tak mało wierszy
Dla Twoich piersi.
Quid Quidem
42 084 wyświetlenia
584 teksty
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!