Menu
Gildia Pióra na Patronite

O Andrzeju

Nie zauważali jego cierpienia
w popielniczce
pełnej pokurczonych niedopałków
w zawiesinie tytoniowego dymu
powlekającego świat
odcięty brunatnymi zasłonami

Nie brud
malował mu paznokcie
na żółto
brunatnymi słowami
to schizofrenia
odciskała piętno
łapczywie palonymi skrętami

Pamiętam jak malował obrazy
kleił w dłoniach wiersze
chleb smarował prozą
surrealistycznie patrzył z przejęciem

Kiedy odszedł
ludzie mówili
dobrze
bo męczył się
w swojej chorobie
został po nim pies
uśpiony
dla świętego spokoju

i wygody.

128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • 12 February 2017, 23:44

    U Ciebie nawet kolory opisane czarno-biało.
    Przejmujący tekst.
    Pozdrawiam.

  • fyrfle

    12 February 2017, 18:54

    Zdecydowanie tekst dnia. Wiersz, który jest treścią, nie chowa się za środkami stylistycznymi, a po prostu trafia od razu do człowieka.

  • piórem2

    12 February 2017, 18:39

    o boże,
    kiedyś uważałam to za najładniejsze męskie imie,
    teraz mam traumę,