Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz

36#

Niewiele trzeba by przerwać drogę
i ruszyć w inną stronę
gdzie mnogość łąk kusi swą barwą
księżyc jest wtedy blady
i czerwieni się przed świtem
ziemia zostaje pod władaniem nocy
liście drzew trzęsą się,
jak w trakcie trzęsienia ziemi
nieba nie widać
są same gwiazdy
ogień z ogniska puszcza iskry
wypala się na drewnie
ludzie śpią urzeczeni snem
i wspominają go później

niewiele trzeba
a ile to zmienia.

16 579 wyświetleń
235 tekstów
10 obserwujących