Niewiele trzeba by przerwać drogę i ruszyć w inną stronę gdzie mnogość łąk kusi swą barwą księżyc jest wtedy blady i czerwieni się przed świtem ziemia zostaje pod władaniem nocy liście drzew trzęsą się, jak w trakcie trzęsienia ziemi nieba nie widać są same gwiazdy ogień z ogniska puszcza iskry wypala się na drewnie ludzie śpią urzeczeni snem i wspominają go później