Zawsze do Ciebie.
Nieważne,
jak długo będę
patrzeć Ci w oczy.
Nie poznam Cię lepiej.
I choć nie zmrużę oka,
by uniknąć utraty
choć części Ciebie -
stracę najważniejsze.
Zmienisz bieg wydarzeń? -
zapytam.
Poprzez szkło, chłód
i ciszę.
Nie ubierzesz w ładne zdania
krzywdzących słów.
Pod stertą szalików,
widać Cię mniej.
Nocami nie zmienię księżyca,
nie zmienią go oczy
ani śmiech,
ani łzy.
Nie zmuszę do wysłuchania mnie,
nie chcę, kochanie.
Nie zmienię Boga.
Krok dalej
mam serce,
mam dłonie
i Jego.
Jak czule mogę mówić,
jak cicho,
by poczuł to ciepło?
Ciszej,
bo jeszcze usłyszy...
A przecież
łzami nie oprószę jutra,
by wrócił po moich śladach
Może jednak
wystarczy powiedzieć:
Cześć, skarbie.
Tak bardzo Cię kocham?
Autor
Dodaj odpowiedź 11 September 2012, 16:04
0 Wszystkim serdecznie dziękuję.
To taka moja mała motywacja. :))Odpowiedź 11 September 2012, 02:24
0 '' a przecież łzami nie oprószę jutra, by wrócić po moich śladach'' świetna przenośnia refleksji ...zamyślenia.. moim skromnym zdaniem..pozdrawiam
Odpowiedź