Menu
Gildia Pióra na Patronite

Smak kaszy z relanym snem

Niekiedy poezja
podrywa się jak ptak
a innym razem
więdną jej ramiona wśród ciszy

Jesienny obraz twojej twarzy
zatopionej w troskach
szarych jak pumeks
którym mój dziadek
usuwał wspomnienia
ze zrogowaciałych pięt babci

Bywają też chwile
nerwowe w sercu
i sennie powściągliwe
którym w żyłach drży czas
opleciony wiatrem...

128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!