nie mów do mnie nic nie obwiniaj się zamknij w czterech ścianach śmiech zamknij oczy bądź niewinna i oddychaj. pomóż jej wstać. twój kamienny posąg dłoni twój nikczemny wzrok złowrogi głos. twoje serce oddycha, jeszcze pomóż mu wstać. biegnie dokądś zachrypniętym głosem szarpie za struny tęczowej gitary, ale tylko w snach. przecież czarny kolor przyodział strach.