Czy żyjemy dla nas samych? Może. A może dla tych, którzy obok... potykają się co dnia i potrzebują naszej wyciągniętej ręki? A może dla tych, którzy tam gdzieś pozjadali wszystkie rozumy, wydaje im się, że są bogami i potrzebują sprowadzenia na ziemię? Może dla tych, którzy w nas zainwestowali, poświęcili czas, pracę, zdrowie, może życie, żeby ich trud nie poszedł na marne? Może dla tych, którzy dopiero przyjdą, będą zmagali się z trudami życia, jak my i dzięki nam będzie im trochę łatwiej? Może... Scorpionie, zaprawdę powiadam Ci ( a bardzo hamuję się, żeby nie rzec ostrzej) PIERNICZYSZ! ;) A wiersz ładny.
Dla niektórych Śmierć wydaje się być wybawieniem, a ona zbiera satysfakcję. Wielu, którzy odeszli obiecało przyjść opowiedzieć jak tam jest i co...cisza. Może nie chcą byśmy się rozczarowali.
Dlatego satysfakcję to zostawmy sobie, szukając rozwiązań, by żyć tu na ziemi...
- Wiesz, na czym polega twój problem? Tobie wydaje się, że jesteś inny. Ty obnosisz się z innością, z tym, co uważasz za nienormalność. Ty się z tą nienormalnością nachalnie narzucasz, nie rozumiejąc, że dla większości ludzi, którzy myślą trzeźwo, jesteś najnormalniejszy pod słońcem i oby wszyscy byli tacy normalni.