Nauczyłam sięmówić żegnajkiedy tonęłamsamotnie w łzach
Stojąc na skrajunędzy prosząc o odrobinę ciepłana jesienne noce
Pozostała godnośćubrana w sweterposiadający rękawy grzejące chłodne dłonie...
Pechowa_
Autor
18 October 2015, 05:13
Bożenko po Twoich ciepłych słowach nie moze być inaczej :)))
Dziekuje ;)!
18 October 2015, 02:56
Tylko łez szczęścia życzę Ci Aniu :) A wiersz - wzruszenie.