Nalej mi już ostatni raz Nalej mi już najwyższy czas I nie mówi mi,że pijąc robię źle Nie dyktuj! nie rozkazuj! Nie ratuj mnie! Upiję się i pójdę stąd Upiję się nienawiść zgubię swą Bo kiedy piję to łatwiej mi jest żyć I kiedy piję to nie muszę nic już kryć Nie pytaj mnie dlaczego robię tak Nie pytaj mnie po co? co? i jak? Ja swoją szansę miałem już Tą moją szansę przykrył gęsty kurz Co miałem, zmarnowałem, to fakt I teraz alkohol nadaje memu życiu takt Nikt nie rozumie problemów tych Nikt nie dostrzega łez w oczach mych Nikt nie potrafi zrozumieć mnie! Wkoło tylko krytyka,która serce tnie Lecz koniec mój tak bliski już Czarny Anioł śmierci jest tuż tuż Zabierze mnie do siebie tam Zabierze mnie, obiecuję wam Tylko chwila i opuszczę ten świat Anioł wykona ruch, szach i mat!
Lecz jeszcze żyje Nadal jest tu Nie zadaj pytań I nalej mu! To człowiek,któremu perspektyw do życia brak Mówią o nim: ,,Zwykły pijak" ,,Typowy wrak"
Codziennie mam styczność z takimi ludźmi ...większość ich krytykują, oczerniają . Nikt nawet nie próbuje ich zrozumieć. W sumie to oni nawet tego nie oczekują...ale powinniśmy być bardziej tolerancyjni i traktować ich tak jak każdego innego człowieka . I nie pomagać im na siłę. To nic nie da. Oni rozumieją swój błąd,ale większość z nich nie chce pomocy i raczej jej nie przyjmie.
Wiersz o tematyce znanej chyba każdemu lecz nie każdemu zrozumiałej. Choroba, lęki, destrukcja człowieka... Trzeba mieć mnóstwo siły by odbić się od dna piekielnego uzależnienia...