słowa mają najdalej do języka
najbardziej nie potrzeba
tego całego posiadania
obszywania pustych wnętrz
ładnie nazwaną ścianą
lepiej tam kogoś wsadzić
zamiast dłoni
podać gorącą herbatę
- a kubki mogą pozostać chłodne i bezbarwne
witać się tym spędzonym
nie patrząc która to już godzina
i dla czyich oczu
chciałbyś pozbawić się wzroku
bo najlepszy czas
nie ma pojęcia
ile w nim było by straconego liczenia
i nigdy nie jest za późno
by się tak już robiło
ale muszę mieć
to błędne koło
w poprawnych genach zapisane
więcej poharatać na mniej
rozgrzebać jak własną ciasność
spod samotnej kołdry
na wpół bezużytecznej
wystającej zza łóżka
tak jakby przy podłodze
próbowała daremnie zlizać
ciepły cień chłodnego człowieka
najłatwiej kłamać
gdy nie zna się prawdy
najszybciej podążać
mniej tam - bardziej z powrotem
dzień za dniem
nie zaglądać już w okno
zmieszać w oku trochę słońca
tak by skóra pozostała blada
wyjść z tym do ludzi
i o białych rumieńcach rozmawiać
a na pożegnanie
coś jeszcze
że usta otwarte w cudzysłów
są niby najbardziej w nas dopowiedziane
Autor