Menu
Gildia Pióra na Patronite

Chrystus - a moje gnaty

Na drodze kamienie
Jak dobro i zło
Bezbłędnie wyczuwam na czym stanąłem

Pod krzyżem przydrożnym
Rozkładam znów ręce
I skarżę się winnych palcyma wskazując

A Chrystus wydaje się przytakiwać
Kiwa swą głową w koronie cierpienia
I chyba co mówi to każe przeczekać

Jak zwykle nie słucham
I grożę pięściami że przecież Chrystusie
Razem tym łonym dalibyśmy rady

Zaniechanie zło tylko umacnia
A kłamcy głowy podnoszą
A ja bezradnie ręcy rozkładać nie potrafię

Chyba że tylko przed Tobą

Łon sie odwraca jak od grzesznika
A świat koło młyńskie obraca
Ja je przyspieszę

Choćby miało mi gnaty połamać

W wierszu są wyrazy z gwary .

76 501 wyświetleń
1012 tekstów
16 obserwujących
  • fyrfle

    3 June 2018, 10:46

    No właśnie, czasem ma pokusę ulec i nie walczyć w swojej twórczości, ale byłoby to zaniechaniem, bo Miłość Boża to też, a może przede wszystkim dziecku klaps, a dorosłemu pięść.