Jesienna wiedźma
Nadchodzi, leci i strąca liście,
drzewa zmieniają kolory i tracą zbiory.
Lekki wiaterek owiewa twarz ludzi,
oto Jesienna Wiedźma nadchodzi
Miotła rozsypuje liście, a wiatr targa jej długie brązowe włosy,
a z daleka słychać jak się śmieje wniebogłosy,
Obniża temperaturę, zmienia czas na
jesienną chandrę,
Ludzie czapki, kurtki wyciągają, półbuty zakładają,
bo jesienna wiedźma
deszcze sprowadziła i zapach chryzantem wyswobodziła
Jesień zagościła już na dobre,
Jesienna Wiedźma przygotowała naturę na zimę,
Teraz miotłę odłożyła obok kominka
by w spokoju wypić rozgrzewającego drinka,
Siedzi w fotelu zaczytana i co jakiś czas ale tylko z rana
mrozem koloruje naturę by człowieki nie zapomnieli
że po jesieni zima nadejdzie,
a ona na sabat poleci by z wiosną i latem imprezę rozkręcić.