Menu
Gildia Pióra na Patronite

Stalowe ćmy

Na żniwo śmierci od poczęcia przekazani
Desperacko próbujemy zapełnić pustkowie
Koniczynami nadziei zielonymi zdradziecko
Łapiemy w otwarte garści ziarna piasku krzyczące
Przelewamy je przez palce jak strumienie wody wrzącej

Znów nam przyjedzie umierać z tęsknoty
Kiedy świty tak blade jak kartki papieru
Noce tak bezwstydnie obleczone ciemnością
Niebo obejmujące rumieńcem księżyca
Zgniatamy marzenia i mdelejemy odchodząc w niebyt

2580 wyświetleń
33 teksty
13 obserwujących
  • obito

    11 September 2010, 20:24

    Warto zatrzymać się przy Twoich wierszach na dłużej.
    Świetnie piszesz - pozdrawiam :)

  • 15 August 2010, 20:09

    Uwielbiam takie klimaty. Pozdrawiam:)

  • ettebella

    14 August 2010, 19:17

    Dziękuję Bogdanie, dla mnie to wielka radość, że lubisz takie słowa :) Pozdrawiam serdecznie

  • Bogdan Z

    14 August 2010, 19:14

    a ja lubię takie słowa : Desperacko próbujemy zapełnić pustkowie
    Koniczynami nadziei zielonymi zdradziecko ....... :):)

  • ettebella

    14 August 2010, 17:06

    Trudno się mówi. Ja również;)

  • awatar

    14 August 2010, 17:03

    nie kupuję, pozdrawiam,