Na wstępie pozdrawiam Cię Gdziekolwiek teraz jesteś W niebie czy gdzieś indziej Piszę późną nocną porą Bez przerwy bez pomysłu List ten płonący ma być -Czy wyjdzie mi? -Jeśli nie - wybacz mi List możesz spalić Nie chcę się żalić Na swój los, na życie swe O nie, nie chcę tego nie Przecież silna jestem Tak mówiłeś i nie wątpiłeś Ja wątpić potrafiłam W tym bardzo dobra byłam Nie wierzyłam Twej wiary teraz mi brakuje Dzisiaj troszkę gorszy dzień Odwagi mi brakuje Słabiej się czuję Nie będę już Cię męczyć Marzę, by zapaść w sen -Wieczny sen...? -Nie -Jeszcze obudzić się chcę Ktoś mnie potrzebuje
...
10.02.2021 23:55