na pierwsze spotkanie nawet kwiatów ani wina nie chcę tylko twoje wariacje bez opakowania wolę szkoda czasu na domysły co kto lubi zrobimy od ręki nie będzie nudno w biodrach przytrzymamy się do końca jednocześnie łapiąc resztki tchu i wstydu za wchodzenie do nieba z poziomu podłogi będziemy zbierać nasze brudy jutro od nowa