Myślisz czerwona świnio że jak już poznasz przyczynę to tym samym wyeliminujesz jej skutki twoja choroba to nie jest wyrostek nie da się go ani wyciąć ani ukryć twoja choroba to uzależnienie wierco chcenia dozgonna przypadłość która już do końca życia będzie z ciebie wypierała człowieczeństwo na zasadzie wzlotów i upadków w nawrocie chciejo wzięcia także o ironio w twoich dziatkach chowanych pod wezwaniem kumoterskiej macki
Zapamiętaj to sobie po wsze czasy że jej wielebna projekcja to tylko zwykła iluzja z serii zaprzeczenia i przekleństwa na mirażu uzależnień w emeryturce esbeckiej u rozpasanej partyjki pozbawionej oznak człowieczeństwa czerwona świnko hodowana wypindrzona wiedźmo po pezetpeerowska
Poprawiłam to i owo . Fakt w porównaniu do Pana utworów to nie jest dzieło przednie Nie mniej jednak tak a propos to chciałam Panu przypomnieć iż czas manifestu lipcowego to minął już bezpowrotnie , mamy przecież wrzesień i zbliża się czas niepodległości . Podejrzewam, jakby powiedziała słynna Bogumiła, od szaty która zdobi człowieka że Pana to ani jego treść ani forma nie mierzwi tak bardzo jak jego podtekst