Ja to najbardziej lubię zanurzać się w zapachu majowych poranków, soczystej niezmęczonej gorącem zieleni, w sierpniowej morskiej lub jeziornej wodzie i spadających gwiazdach. Lato pachnie ciepłem i dojrzałością. Myśli wiosenne są niespokojne pełne oczekiwania, letnie rozgrzane i leniwe. Po tym nadchodzi niepokój - końca i konieczności gromadzenia zapasów, przygotowań... Myśli robią się aktywne - żeby jak najlepiej, jak najbezpieczniej przetrwać... Do wiosny :-)