Myśli się rodzą, kłębią, wirują, dręczą, cisną, męczą, kotłują. Myśl jak myzyka, nie zna granic, może rozbawić lub serce ranić. Myśli się myślą bez ustanku w nocy, wieczorem i o poranku. Kierują dobrem, kierują złem, są szczęścia lub tragedii tłem. Mogą budować, być przewodnie, filozoficzne, tajne, swobodne. A jak się rodzą, jak się myślą? Skąd się biorą zanim się wyślą? Głodnemu zawsze chleb na myśli - wiadomo o co chodzi w myśli. O niebieskich myśleć można migdałach lub tonąć w myślach i tworzyć dramat. W myślach można krzywdzić, podziwiać, upajać pięknem, rozkochiwać. Myśl czasem zawstydza, czasem peszy, kusi człowieka, a ten przez nią grzeszy. Myśli bez przerwy są aktywne. Najlepsze myśli, to te pozytywne. Przynoszą ulgę, nadzieję dają, życiu piękniejsze karty rozdają. Odrzućmy więc wszystkie myśli ponure, bo z nimi zawsze będzie pod górę. Aby nie było tych złych aż tyle, pozwólmy działać w nich wyższej siłę.
Nic proste nie jest na tym świecie ....eh życie okrutne bywa ale też i piękne....a myśli rozczochrane ......ponure czy pogodne z nich wiersze składamy i tak tu je wrzucamy.........:)