bardzo możliwe.. oby tak było, teraz żadna przyjemność Romkowi nie zaszkodzi :) pełne żalu i dobre intencje Alu.. bardzo się cieszę, że mogłem przeczytać Romka prywatnie.
pewny jestem, choć nie poznałem, że chciałby abyśmy teraz uśmiechnęli się w jego stronę.. pogodną myślą :)
Dzięki Alu, odważne to, miłe, refleksyjne, a więc bardzo na miejscu :)
Dodam tu tekst z priv....niech to będą jego słowa dla Was "Ach Sprajteczko... brak mi slow... naprawdę :( Dobrze że Wy jesteście, bo bym tu zgłupiał :)
Idę na cygarko... to mi dobrze robi, choć mi nie wolno :) " Myślę sobie, że poszedł sobie na cygarko...
Bardzo Wam dziękuję. To jest taka tabliczka ( jedna z wielu tutaj) dla Romka, pod którą można się zatrzymać i zapalić światełko. Wiedziałam, że nie będę tu sama, bo to On nas tu zebrał. Cóż dodać... "Pamiętajmy o ogrodach" jakie nam zostawił.
Pamiętam, jak parę lat temu z Romkiem żartowaliśmy i zapytałam go czy by mi nie pomógł gnoju poprzewrać, kur macać itd. Wielkanoc się zbliżała , i powiedział mi wtedy że nistety nie pomoże mi " bo się w życiu już dość gnoju naprzewracał". Nigdy się tak nie śmiałam jak wtedy.
Piękny wiersz M., bardzo się wzruszyłem, choć mam to szczęście, że nie wierzę w koniec. Bo życie to zbyt wielka rzecz, aby mogło się skończyć z chwilą śmierci. Umiera tylko nasz czas. A naszym obowiązkiem jest pamiętać o Romku, ponieważ był i jest wzorem oraz przykładem dla innych.