Moje serce w kopercie zamknięte Wysyłam do Ciebie list Metr dalej Pół metra, do innego świata Mojego całego Idzie już parę chwil Kilka dni gubi się w przestrzeni
Może adres już nie ten I wróci do nadawcy?
Listy bezsłowne Jak spojrzenia bezoczne Pełne rozpaczy i niemego krzyku I chęci wielkich jeszcze bardziej skrytych - bo strach oddać siebie
Ona się nie dowie Tunel czasoprzestrzenny naszych równoległych wszechświatów Zamknięty przez uparte duchy Głupie duchy
Jak teraz wyciągnąć rękę? Jak przekroczyć tę niewidzialną granicę Tak małą i kruchą Jak to dziecię pływające w naszych dennych łzach Ono się niedługo wybudzi Ono wybuchnie Zniszczy
Będzie nowy wszechświat Najnowszy Jedyny Najcenniejszy
Jak źdźbło na zmęczonej, zdeptanej ziemi po bitwie Drzewo naszych owoców