Mój kolega Peoś
w dyskusji wyjaśnia:
"co było kiedyś, to problem starca
cóż, że na życie nie wystarczało
dziś na Majorkę mi nie wystarcza
nic, że pandemia świat ogarnęła,
że bestia wkroczyła do sąsiada
to wszystko nic, nie moja sprawa
ważny stan konta, zabawa, biesiada
mam jednak nadzieję - za rok wybory
głos muszę oddać i zmienić rządy
choć polityka to nie mój konik
mam swoje zdanie i poglądy
wiem nawet na kogo oddam głos
od lat poważam tego człowieka
bo Królem Europy był ten gość
więc z nim dobrobyt nas tu czeka
król mleko i miód zapewni swojakom
i nic już nas nie będzie gniotło
gdy rządzić będzie, już zapewnia
że polskość wymiecie żelazną miotłą
jego stanowczość mnie urzekła
że silni panowie "uchylą nieba"
tym, co nieudolnie dzisiaj rządzą
za ten tak drogi bochenek chleba
w tygodniu, ponadto, cztery dni pracy
wprowadzi, gdy już będzie władzą
niedziele wolne zlikwiduje (wreszcie!)
bo mówił, że gospodarkę kładą
Bogiem podpiera się na spotkaniach
i tych, co wierzą o głos grzecznie prosi
ja wprawdzie nie wiem, który to Bóg
kanclerz Niemiec, czy władca Rosji
pasuje mi taki kandydat, bo widzę
że utożsamia się z moim: "hej! hej!"
firmuje sobą twarze błyskawic
bo przecież aborcja jest zawsze okey
z wszystkich plusów zrobi minusy
dopłacać nie będzie do patologii
dzieci narobią, a później problem
antykoncepcja! jak tacy płodni
i wie, że tak myślących są szeregi
młodych, wykształconych z miast wielkich
będziemy głosować zawsze na Króla
bo on światowy, inteligentny"
&
Peosia często humor się trzyma
wie przecież, że nie jestem wieszczem
przeczytał ten wiersz o sobie
i co ?
i w pełni zgadza się z moim tekstem
&&
Tak to powinno działać.
Możemy mieć odmienne poglądy,
argumentami się przerzucać,
nic nas jednak nie powinno
uprzedzać do siebie i skłócać.