A tu się pozwolę nie zgodzić .
Miłość nie otula - ale pęta, ściska i zniewala.
Miłość nie unosi (może chwilowo) ale na pewno powala a nawet zabija ,budzi zawiść , egoizm a pożądanie bywa powodem nawet wojny .
Precz z miłością !!!
Nich żyją swatki i związki z rozsądku :-)
Walczyć z wiatrakami, jest nierozważnie. Podejmować działania skazane na niepowodzenie, również.
Zaczynamy kochać, kiedy jesteśmy gotowi.
W przeciwnym razie efekt może być "kwaśny".
Pięknie przedstawiłaś urok miłości. :) Pozdrawiam!
Ale to inna miłość - ojcowska
RozaR, Bóg jest przecież miłością... :)
A tu się pozwolę nie zgodzić .
Miłość nie otula - ale pęta, ściska i zniewala.
Miłość nie unosi (może chwilowo) ale na pewno powala a nawet zabija ,budzi zawiść , egoizm a pożądanie bywa powodem nawet wojny .
Precz z miłością !!!
Nich żyją swatki i związki z rozsądku :-)
Pięknie napisane :))
Pozdrawiam Cieplutko Elu :))
Piękny... hymn. :)
Walczyć z wiatrakami, jest nierozważnie. Podejmować działania skazane na niepowodzenie, również.
Zaczynamy kochać, kiedy jesteśmy gotowi.
W przeciwnym razie efekt może być "kwaśny".
:-)